poniedziałek, 24 listopada 2014

[Wywiad] Maciej Kot: "Może to dziwnie zabrzmi ale..."

- Może dziw­nie to za­brzmi, ale naj­gor­sze było to, że skoki były dobre. Gdyby skoki były złe, a za­jął­bym to miej­sce, to ła­twiej by­ło­by mi przy­jąć to do wia­do­mo­ści...

W nie­dzie­lę było znacz­nie le­piej niż na piąt­ko­wych tre­nin­gach. Na­praw­dę fajny był ten pierw­szy kon­kur­so­wy. Taki - po­wie­dział­bym nawet - jeden z lep­szych w ostat­nich mie­sią­cach. Za­bra­kło jed­nak me­trów, które da­ły­by lep­sze miej­sce. Trze­ba teraz to na spo­koj­nie prze­ana­li­zo­wać - po­wie­dział Kot.



- Na pewno jest jakiś pro­blem w całej dru­ży­nie, bo nikt z nas - oprócz Piotr­ka - nie ska­cze do­brze. Jest zatem jakiś pro­blem, ale też nie ma co robić z igły widły. Je­cha­li­śmy do Klin­gen­thal z na­sta­wie­niem, żeby spo­koj­nie wejść w sezon i tego się trzy­maj­my. Sam obie­ca­łem sobie, że bez wzglę­du na to, co się bę­dzie dzia­ło, nie będę kom­bi­no­wał, tylko będę dalej cier­pli­wie robił swoje - dodał.

Kot przy­znał też, że zre­ali­zo­wał cel mi­ni­mum. A tym było wy­wal­cze­nie punk­tów do kla­sy­fi­ka­cji ge­ne­ral­nej Pu­cha­ru Świa­ta.

2 komentarze:

  1. Maciek dobrze mówi! Jego skoki były wspaniałe! Ale gratulacje dla Koudelki!

    OdpowiedzUsuń
  2. "Napewno jest jakiś problem w całej drużynie..." te słowa utknęły mi w pamięci...

    OdpowiedzUsuń