wtorek, 10 lutego 2015

Po weekendzie w Titisee-Neustadt...

Weekend w Titisee-Neustadt, był bardzo długi... Wiele rzeczy przez ten czas się wydarzyło... Jak to wyglądało w wykonaniu naszych skoczków?
Zaczęło się od wiejących wiatrów... Piątkowe kwalifikacje jednak nie odbyły się z powodu złych warunków, jakie tego dnia panowały na skoczni...

Ostatecznie kwalifikacje przełożono na następny dzień, gdzie odbyły się już zgodnie z planem.
Polacy spisali się dobrze... Ale zdecydowanie najlepiej spisał się Piotr Żyła. Po swoim bardzo odległym skoku (143m) długo prowadził... Zdołał wyprzedzić go jedynie Niemiec - Markus Eisenbichler, który wygrał kwalifikacje.

Wyniki kwalifikacji:
1. Markus Eisenbichler (Niemcy) (142 m) 148,1
2. Piotr Żyła (143) 145,1
3. Rune Velta (Norwegia) (134) 136,6
...
15. Aleksander Zniszczoł (134) 121,4
27. Klemens Murańka (124) 113
29. Jan Ziobro (123) 109,9


Sobotni konkurs indywidualny odbył się w dobrych warunkach, choć niektórzy także trafiali na czerwone światełko.

Bardzo dobre skoki oddali Kamil Stoch i Piotr Żyła. Po pierwszej serii zajmowali kolejno 3 i 4 miejsce.
O dobrych skokach może mówić także Aleksander Zniszczoł. Po dwóch 126m próbach był ostatecznie 22.

Do drugiej serii nie awansowali Klemens Murańka (127m)(34) i Jan Ziobro. (123m)(37)

Seria finałowa poszła już trochę gorzej...

Kamil Stoch po swoim trochę krótszym skoku (133,5m) zajmował drugie miejsce. Rywalizację zakończył na 4 pozycji tuż za podium.

Drugi skok nie należał także do Piotra Żyły. 128m starzyło na 9 miejsce.
Zwyciężył Severin Freund.

Niedzielny konkurs zaczął się... Średnio...

Klemens Murańka zaczął słabym skokiem... 122,5m, choć był to poprawny skok patrząc na panujące wtedy warunki. Może mówić o szczęściu, gdyż awansował z 30 pozycji.

Dobry skok oddał Dawid Kubacki. 127m nie wystarczyło jednak na to, by awansować do drugiej serii. (32 miejsce)

Skok Piotra Żyły także pozostawiał wiele do życzenia... 130,5m to wynik który dawał mu miejsce w drugiej dziesiątce.
Kamil Stoch też w pierwszej serii nie zachwycił... Mogło to być spowodowane tym, że przed swoim skokiem czekał około 5-6 min i 3 razy schodził z belki. Jak wiadomo, mięśnie już trochę zesztywniały, a skoczek nie miał już szans na oddanie fenomenalnego skoku... Starczyło to jednak na 10 pozycję ex equo z Peterem Prevcem.
 
Bohaterem dnia miał być Freund. Niemiec skoczył 137 metrów i prowadził po pierwszej serii z dużą przewagą. Zanosiło się, że odniesie trzecie z rzędu zwycięstwo w zawodach PŚ. Został jednak zdyskwalifikowany przed drugą kolejką za zbyt długie narty. Według najnowszych informacji ważył o 100 g za mało... "Gdybym wypił więcej wody..." - był wyraźnie zły na siebie.

Tak więc wszyscy przesunęli się o jedną pozycję, a Gregor Deschwanden mógł cieszyć się z występu w drugiej serii.

Pechem okazało się to, że Dawid ostatecznie był na 31 pozycji, a do awansu brakło mu zaledwie 0,2 pkt.


Seria finałowa skończyła się awansem Klemensa Murańki na 21 pozycję i spadkiem Olka Zniszczoła na 29 miejsce.

Podobnie jak w pierwszej serii Kamil tak w drugiej na swój skok czekał Piotrek. Skoczył tyle samo co dzień wcześniej, też w serii finałowej. 128m i ostatecznie 18 miejsce.

Zaskoczył za to Kamil. 137,5m dało mu prowadzenie... I prowadzenie... I prowadzenie... I prowadzenie... I drugie miejsce! ;) Wyprzedził go tylko "prowadzący" po dyskwalifikacji Severina Freunda Anders Fannemel. Na 3 stopniu podium stanął Roman Koudelka.

Następne zawody w Norweskim Vikersund...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz