Polscy skoczkowie w konkursie drużynowym w Val di Fiemme przed dwoma laty wywalczyli brązowy medal.
Co "wykombinowali" tym razem?
Konkurs drużynowy zakończyliśmy na 3 miejscu! Po zaciętej walce obroniliśmy pozycję sprzed dwóch lat!
"Historia lubi się powtarzać" - to zdanie chyba najbardziej obrazuje nam występ Polaków w drużynówce.
Zaczęło się niewinnie...
Skok Piotrka dał nam wysoką 3 pozycję. Ku zdziwieniu wszystkich Niemcy wylądowali na dalekiej pozycji i do końca konkursu nie zachwycili (wyjątkiem był skok Severina Freunda z drugiej serii 143m)
Utrzymać pozycję - to najważniejsze!
Jako następny skakał Klemens Murańka. O pół metra przekroczył punkt K i dzięki temu utrzymaliśmy wysoką pozycję.
"Nogi mi drżały..."
Janek Ziobro niestety nie wytrzymał presji... Po skoku na odległość 116m nie utrzymaliśmy dobrej pozycji i spadliśmy na 5 miejsce. Wyprzedzili nas Słoweńcy i Japończycy.
Polacy wracają do gry!
Świetny skok Kamila Stocha wyprowadził nas na 4 pozycję! Do odrobienia pozostało już tylko... Trochę.
"Garbik, fajecka no i poleciało!"
Piotrek uratował nas swoim drugim skokiem! (123m) Dzięki niemu odrobiliśmy i znaleźliśmy się spowrotem na 3 miejscu!
Niespodzianka? Nie... Tak miało być! ;)
Klemens Murańka zasiada na belce... Czy będzie daleko, czy będzie daleko... Przeleciał ponad punktem K... Zmierza w okolice rozmiaru skoczni... Brawo Klemens! (128m)
"Była petarda!". W końcu 2 miejsce nie bierze się z nikąd ;)
"Luz w d****!"
Janek... Czy podoła wyzwaniu? W pierwszej serii tylko 116m... A teraz zaskakuje niesamowitym lotem! 125m i 2 miejsce ciągle nasze! Coraz mniejsza strata, ale nadal wielka...
By znów przejść do historii...
"... I damy radę! Bo damy radę!..."
Kamil Stoooch! Siada na belce... Mknie w dół rozbiegu... 126m! Czy to wystarczy? Niestety... Po dobrym skoku Schlierenzauera... Którego po pierwszej serii nie można było się raczej spodziewać... (129m) lądujemy tuż za Austriakami... A Rune Velta ze spokojem skacze po złoto...
I co? Powtórka za 2 lata? A może lepiej? Lahti już niebawem! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz